Egzamin maturalny

Wybierz kategorię

Akademia Liry

Kurs maturalny oraz ósmoklasisty

Sitowie – treść oraz interpretacja wiersza

Julian Tuwim

Sitowie

 

Won­na mię­ta nad wodą pach­nia­ła,

Ko­ły­sa­ły się kęp­ki si­to­wia,

Brzask ró­żo­wiał i woda wia­ła,

Wiew si­to­wie i mię­tę owiał.

Nie wie­dzia­łem wte­dy, że te zio­ła

Będą w wier­szach sło­wa­mi po la­tach

I że kwia­ty z da­le­ka po imie­niu przy­wo­łam

Za­miast le­żeć zwy­czaj­nie nad wodą na kwia­tach.

Nie wie­dzia­łem, że się będę tak mę­czył,

Słów szu­ka­jąc dla ży­we­go świa­ta,

Nie wie­dzia­łem, że gdy się tak nad wodą klę­czy,

To po­tem trze­ba cier­pieć dłu­gie lata.

Wie­dzia­łem tyl­ko, że w si­to­wiu

Są pręż­ne wiot­kie i dłu­gie włó­kien­ka,

Że z nich splo­tę siat­kę le­ciut­ką i cien­ką,

Któ­rą nic nie będę ło­wił.

Boże do­bry mo­ich lat chło­pię­cych,

Mo­ich ja­snych świ­tów Boże świę­ty!

Czy już w ży­ciu nie bę­dzie wię­cej

Pach­ną­cej nad sta­wem mię­ty?

Czy to już tak za­wsze ze wszyst­kie­go

Będę sło­wa wy­ry­wał w roz­pa­czy,

I si­to­wia, si­to­wia zwy­czaj­ne­go

Ni­g­dy już zwy­czaj­nie nie zo­ba­czę?

Kliknij ZOBACZ ODPOWIEDŹ, aby poznać interpretację utworu.